Gastronomik fabryką dobra. Gdy piernik jest jak serce bijące dla chorych dzieci…
Popołudnie w murach bydgoskiego gastronomika rozbrzmiewało śmiechem i pachniało korzennie, cynamonowo…Pięć czołowych koszykarek bydgoskiego KS Basket i jeden grudziądzki żużlowiec z małą córeczką ozdabiali i wypiekali pierniki, które wkrótce ucieszą dzieciaki czekające w szpitalu na świąteczne cuda, będące choćby odrobiną ciepła i radości.
Thank you for reading this post, don't forget to subscribe!W Zespole Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Bydgoszczy odbyły się dziś świąteczne warsztaty pieczenia pierników z udziałem członków koła kulinarnego ZSG-H oraz sportowców związanych z lokalnymi klubami. Ich celem było przygotowanie słodkich upominków dla dzieci, które już w najbliższych dniach odwiedzi św. Mikołaj, a 11 grudnia trafią również do małych pacjentów Szpitala Dziecięcego przy ul. Chodkiewicza.
Organizatorzy podkreślają, że akcja łączy środowisko szkolne ze sportowym. – Dziś pierniki mają wiele wspólnego z koszykówką – bywają okrągłe jak piłki, ale też jak serca uczestników akcji, otwierające się na dzieci i na przygotowywanie dla nich niespodzianek – mówi inicjator przedsięwzięcia Krzysztof Szczepaniak.
W warsztatach wziął udział m.in. żużlowiec Wadim Tarasenko z GKMu Grudziądz wraz z dzieckiem, które – jak przyznaje – chętnie pomaga w kuchni. Organizatorzy liczą, że takie spotkania mogą zachęcić młodych do zainteresowania gastronomią i zasilić przyszłe szeregi szkoły.
Powstające pierniki przybierały różne kształty, choć dominowały serca. – Chcemy podkreślić, że w święta chodzi o bliskość, wspólne spędzanie czasu i wzajemne wsparcie. To także dobry moment dla sportowców – na integrację i odpoczynek po intensywnych meczach – zauważa opiekun koła młodych adeptów kulinarnej sztuki.
Pomysł na akcję narodził się spontanicznie, jednak z roku na rok przybiera coraz większy rozmach. W przygotowaniach pomagają m.in. właściciele cukierni Pasjonata z Łabiszyna, państwo Żurkowscy, którzy od lat wspierają przedsięwzięcie, wstępnie wypiekając część pierników do dekoracji.
W tym roku, jak szacują organizatorzy – z około 2 kilogramów ciasta uzyskano około 100–200 małych pierniczków, co przekłada się na 60–80 paczek. Wszystkie trafią do dzieci przebywających w bydgoskim szpitalu.
Dotychczasowa reakcja młodych pacjentów pokazuje, że akcja ma sens. – Widzieliśmy uśmiechy i wzruszenie. To drobny upominek, ale daje dzieciom dużo radości i siły – mówią uczestnicy poprzednich edycji.
Organizatorzy nie wykluczają, że w przyszłości podobna inicjatywa zostanie powtórzona także w okresie wielkanocnym, z udziałem różnych dyscyplin sportowych. Wspólne działania mają stać się nową tradycją łączącą środowiska szkolne i sportowe w przedświątecznym, charytatywnym geście.
Tekst i zdjęcia: Stanisław Gazda